- PODSTAWA PROGRAMOWA WYCHOWANIA PRZEDSZKOLNEGO
- 1. INFORMACJE NA TEMAT NUMERÓW KONT BANKOWYCH DO UISZCZANIA OPŁAT
- 2. ROZWÓJ DZIECKA 3,-4,-5-LETNIEGO. CO POWINNIŚMY WIEDZIEĆ O PROCESIE ADAPTACJI DZIECKA W PRZEDSZKOLU
- 3. JAK USTRZEĆ SIĘ PRZED NOWYM WIRUSEM GRYPY H1N1
- 4. Z PRZEDSZKOLA W CYFROWY ŚWIAT Z PROGRAMEM KIDSMART
- 5. WNIOSEK O PRZYJĘCIE DZIECKA DO PRZEDSZKOLA "BAJKOWY ŚWIAT" W JASIEŃCU
- 5a.POTWIERDZENIE WOLI KONTYNUOWANIA EDUKACJI PRZEDSZKOLNEJ
- 6.WYCHOWANIE BEZ BICIA
- 7.DZIECI NIE RODZĄ SIĘ ZŁE
- 8.DZIECKO TO ZNACZY CZŁOWIEK
- 9. EUROPEJSKA KARTA PRAW I OBOWIĄZKÓW RODZICÓW
- 10. CO WARTO POWIEDZIEĆ RODZICOM NA DOBRY POCZĄTEK – KILKA PRAKTYCZNYCH RAD JANUSZA KORCZAKA
- 11. TEST DOMOWY DOJRZAŁOŚCI SZKOLNEJ
- 12. SPOSOBY NA NIEJADKA-RADY DR ANNY KULIKOWSKIEJ, DORADCY ŻYWIENIOWEGO
- 13.ZASADY ZDROWEGO ŻYWIENIA WG DR ANNY KULIKOWSKIEJ
- 14. DIETA ALERGIKA- WG DR ANNY KULIKOWSKIEJ
- 15.ODDZIAŁYWANIE PROMIENI SŁONECZNYCH A NASZE ZDROWIE
- 16. "BEZPIECZNE PRZEDSZKOLE" 2014/2015-KWARTALNIK DLA RODZICÓW NR 1, 2, 3, 4
- 17. JAK RADZIĆ SOBIE Z AGRESYWNYMI ZACHOWANIAMI U DZIECI?
- PREZENTACJA DLA RODZICÓW: PODRÓŻ DO EKO-KRAINY
- 18). 9 KROKÓW DO DOBREJ ADAPTACJI PRZEDSZKOLAKA
- 19.NAJCZĘSTSZE BŁĘDY WYCHOWAWCZE RODZICÓW
- 20."BEZPIECZNE PRZEDSZKOLE 2015/2016-KWARTALNIKI
- 21. ZMIANY W USTAWIE O SYSTEMIE OŚWIATY
- 22. JAK SKUTECZNIE ODMAWIAĆ DZIECKU? CZYLI JAK INACZEJ POWIEDZIEĆ NIE!
- 23. DLACZEGO WARTO CZYTAĆ DZIECIOM KSIĄŻKI? Z BIBLIOTECZKI PRZEDSZKOLAKA-' KSIĄŻKI PRZYJAZNE DLA DZIECI"
- 24. SIEDEM MITÓW O WODZIE, KTÓRE TRZEBA ZNAĆ
- 25.MATERIAŁY DLA RODZICÓW DZIECI NOWOPRZYJĘTYCH DO PRZEDSZKOLA
- 26. KLAUZULA INFROMACYJNA DOTYCZĄCA OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH
- 27. MAMO, TATO CHCĘ CI POWIEDZIEĆ
- 29.PROCEDURY BEPIECZEŃSTWA W PRZEDSZKOLU
3. JAK USTRZEĆ SIĘ PRZED NOWYM WIRUSEM GRYPY H1N1
The New Jork Times
Tara Parker-Pope
Grypa, co się boi mycia rąk
Brzmi to tak banalnie, jak gdyby było jedynie dygresją, rzuconą mimochodem przez służbę zdrowia ostrzegającą przed świńską grypą.Mimo tego jeden z najpotężniejszych rodzajów broni przeciwko nowemu wirusowi H1N1 da sie ująć w dwóch słowach, które od małego powtarzały nam matki: myj ręce.
Cała masa badań podkreśla znaczenie i naukowe podstawy tego najbardziej podstawowego wyznacznika higieny. Jedno z najbardziej obrazowych doświadczeń przeprowadzono na University of California w Berkeley. Naukowcy filmowali 10 studentów- czytających i piszących na laptopach.Później policzyli, ile razy studenci dotykali twarzy, udokumentowali każde potarcie ust, oka czy dłubanie w nosie. W trakcie trzygodzinnej sesji studenci dotykali oczu, nosów i ust przeciętnie 47 razy- co cztery minuty.
Kontakt ręki z twarzą ma zaskakujący wpływ na zdrowie. Mikroorganizmy mogą bowiem wnikać do naszego organizmu przez pory w skórze albo przez śluzówkę oczu,nosa i ust.
Szczególnie wrażliwym dla infekcji wirusowych punktem wydaja sie być oczy- zwraca uwagę Mark Nicas, profesor nauk nt. zdrowia i środowiska
z Berkeley. Stosując modele matematyczne Nicas i jego współpracownicy wyliczyli, że w domach, szkołach i akademikach kontakt rąk z twarzami może odpowiadać za około jedną trzecia ryzyka zarażenia grypą.
W jednym z badań czterech akademików na University of Colorado, w dwóch z nich-w każdym pokoju, łazience i stołówce- zawieszono dozowniki ze środkiem do mycia rąk (alternatywnym dla wody i mydła), a studentom wręczono materiały o roli higieny dłoni. Mieszkańcy dwóch pozostałych akademików posłużyli jako grupa kontrolna, a naukowcy tylko obserwowali tam skalę różnych zachorowań.
Podczas ośmiu miesięcy badań studentów z akademików, którzy mieli łatwy dostęp do środka do dezynfekcji rąk, zauważono, że na kaszel, odczucie ciężkości w klatce piersiowej i gorączkę narzeka o jedna trzecia osób mniej, niż w grupie kontrolnej.
W sumie, w akademikach, w których położono nacisk na higienę rąk, ryzyko zachorowania było o 20% niższe, a tamtejsi studenci opuścili o 43% mniej zajęć.
Mycie rąk służy także małym dzieciom. W jednym z badań sześciu tysięcy uczniów podstawówek z Kalifornii, Delaware, Ohio i Tennessee, w części klas zainstalowano dozowniki środka do dezynfekcji rąk. Dzieci z tych klas opuszczały o 20% lekcji mniej niż ich koledzy, a nieobecność nauczycieli zmalała tam o 10%.
Wydaje się także, że lepsza higiena rąk daje efekty i w domu, zmniejszając ryzyko zakażenia członków rodziny, kiedy choruje dziecko. Naukowcy z Harvardu badali niemal 300 rodzin z dziećmi w wieku przedszkolnym. Połowie rodzin wręczono zapasy środka do czyszczenia rąk i materiały edukacyjne; druga połowa pozostała przy dotychczasowych zwyczajach związanych z myciem rąk. W domach z dozownikami ryzyko złapania od chorego dziecka infekcji przewodu pokarmowego, w porównaniu z rodzinami kontrolnymi, spadło o 60%. Jeśli chodzi o skalę występowania chorób układu oddechowego, obie grupy nie różniły się. Jednak w rodzinach, w których najczęściej korzystano z dozowników, ryzyko złapania takiej choroby od chorego dziecka zmalało o 20%.
Zwykłe dozowniki służące do mycia wodą i mydłem albo środkami na bazie alkoholu równie skutecznie eliminują z rąk wirusa H1N1. W lutym naukowcy z Australii nanieśli na dłonie 20 ochotników dużą ilość sezonowego wirusa H1N1. Była to taka jego ilość, która pojawiłaby się, gdy zakażona osoba otarła dłonią nos. Jeśli badani nie myli rąk, wielka ilość żywych wirusów utrzymywała się na nich jeszcze nawet godzinę- opowiada główna autorka doświadczenia, profesor medycyny na University of Melbourne, M. Lindsay Grayson. Jednak korzystanie z mydła i wody albo środka na bazie alkoholu niemal doszczętnie eliminowało obecność wirusa.
Częste mycie rąk nie likwiduje ryzyka. Kiedy zarażona osoba kaszle albo kicha, na stojącego obok człowieka spadają wielkie kropelki wydzieliny, może też on wdychać unoszące się w powietrzu, zakaźne cząsteczki. Prowadzone niedawno na Harvardzie badanie wykorzystania w szkołach dozowników płynów dezynfekujących wykazało, że nawyki związane z higieną rąk obniżyły ryzyko chorób pokarmowych, nie wpłynęły jednak na infekcje górnych odcinków dróg oddechowych.
Mimo tego regularne mycie rąk- nawet jeśli nie mamy kontaktu z ludźmi chorymi- jest dobrym pomysłem. W niedawnym badaniu 404 dojeżdżających do pracy Brytyjczyków, na rękach 28% z nich wykryto bakterie kałowe. W jednym z miast zakażone nimi dłonie miało aż 57% badanych.
-Wysoki stopień skażenia zaskoczył nas- podkreśliła Gaby Judah z London School of Hygiene and Tropical Medicine. Jak dodała, wielu zakażonych tymi bakteriami dojeżdżających deklarowało, że myło ręce jeszcze rano w dniu badania. Niewykluczone jednak, że mogli wstydzić się przyznać do niemycia rąk. Bakterie mogły się też dostać na ich dłonie już w trakcie podróży.
Ze wszystkich tych powodów amerykańskie Centra Zapobiegania i Zwalczania Chorób, jak i inne organizacje zajmujące się ochroną zdrowia na świecie zalecają częste mycie rąk wodą i mydłem albo środkami na bazie alkoholu. (Powtarzają też radę, której mogłeś nie usłyszeć od swojej matki: kaszląc albo kichając, zasłaniaj usta zgięciem łokcia, a nie dłonią.)
A w miarę, jak szpitale wdrażają coraz bardziej rygorystyczne programy higieny dłoni, maleje skala nieobecności w zakładach pracy i szkołach podczas sezonu przeziębień i grypy.
-Nie da się tu statystycznie określić związku przyczynowego, informacja ta jest jednak bardzo sugestywna- powiedział Neil O. Fishman, specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych na University of Pensylvania.- Skala, w jakiej ludzie się szczepią, pozostała stosunkowo niezmienna. Co się zatem zmieniło? Jedyna różnica dotyczy tego, że poprawiła się higiena rąk.